Po raz pierwszy przyznano tytuł „Przyjaciel e-zdrowia”. Uhonorowano nim Pana Tomasza Zielińskiego, lekarza rodzinnego, wiceprezesa Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia „Porozumienie Zielonogórskie” podczas konferencji „Perspektywy e-zdrowia” zorganizowanej 15.11.2023 r. przez Centrum e-Zdrowia. W ten sposób doceniono jego zaangażowanie i merytoryczny wkład w rozwój procesu informatyzacji obszaru ochrony zdrowia w Polsce. Serdecznie gratulujemy otrzymanego wyróżnienia i życzymy dalszych sukcesów w rozwoju e-zdrowia w Polsce.
Na początku października bieżącego roku mieliśmy przyjemność przeprowadzić wywiad z Panem Tomaszem Zielińskim na temat OPIEKI KOORDYNOWANEJ w podstawowej opiece zdrowotnej. Wywiad ukazał się w ostatnim numerze czasopisma „Recipe” wydawanego przez „Przedsiębiorstwo Dystrybucji Farmaceutycznej Slawex” Sp. z o.o. Pan Tomasz Zieliński jest zwolennikiem i współtwórcą modelu opieki koordynowanej w POZ w Polsce oraz jej realizatorem, a także edukatorem prowadzącym szkolenia z opieki koordynowanej dla członków Porozumienia Zielonogórskiego. Wszystkich zainteresowanych tą tematyką oraz innymi projektami z zakresu e-zdrowia, w które zaangażowany jest nasz rozmówca zapraszamy do lektury wywiadu:
Ponad rok temu, od 1 października 2022 r. w systemie zdrowia pojawiła się „OPIEKA KOORDYNOWANA”, nazywana w skrócie OK. Cóż to takiego jest i na czym polega?
Opieka koordynowana jest nowym modelem opieki nad pacjentem chorym na wybrane choroby przewlekłe w ramach podstawowej opieki zdrowotnej, w którym do dotychczasowego sposobu postępowania doszły nam nowe możliwości diagnostyki i postępowania terapeutycznego. Nie musimy już odsyłać takich pacjentów do poradni specjalistycznych, ponieważ mamy możliwość wykonywania dodatkowych badań, udzielania porad edukacyjnych oraz przeprowadzania konsultacji dietetycznych i konsultacji z lekarzami specjalistami w wybranych dziedzinach odpowiadających chorobom przewlekłym, na które pacjenci chorują, w celu zweryfikowania rozpoznania choroby, sposobu leczenia czy uzyskania wsparcia w sytuacjach, jeśli mamy wątpliwości, co powinniśmy wykonać i jak zinterpretować wykonane badanie. Konsultacje mogą być zarówno osobiste, kiedy pacjent trafia do lekarza na przykład kardiologa albo zdalne pomiędzy lekarzem rodzinnym a lekarzem specjalistą, na przykład endokrynologiem. W takim przypadku pacjent nie musi udawać się do endokrynologa, ponieważ wyniki badań mogą omówić lekarze pomiędzy sobą i wspólnie zaplanować dalsze postępowanie. Najważniejszym elementem opieki koordynowanej jest coroczna ocena stanu zdrowia pacjenta chorego przewlekle, w ramach której wykonuje się badania kontrolne i dokładne badanie przedmiotowe. Wizyta kompleksowa obejmuje wywiad, badanie przedmiotowe, analizę wyników badań i stosowanego leczenia, zalecenie niezbędnych konsultacji specjalistycznych oraz badań diagnostycznych, opracowanie tzw. Indywidualnego Planu Opieki Medycznej (IPOM). Plan dotyczy kolejnych 12 miesięcy i określa kiedy, gdzie i jak pacjent powinien być w tym okresie badany, konsultowany i leczony w zakresie rozpoznanych schorzeń przewlekłych. Jest to bardzo ważny element opieki koordynowanej.
Do kogo kierowana jest opieka koordynowana? Wspomniał Pan o konsultacjach kardiologicznych i endokrynologicznych. Jakie choroby są objęte opieką koordynowaną?
Jeżeli mówimy o grupie pacjentów, której dotyczy opieka koordynowana, to są to pacjenci, którzy mają choroby wymienione w stosownym rozporządzeniu Ministra Zdrowia, w ramach czterech grup. W grupie kardiologicznej są to: nadciśnienie tętnicze, migotanie przedsionków, choroba niedokrwienna serca, niewydolność serca. W przypadku pacjentów z chorobami pulmonologicznymi i alergologicznymi jest to astma i przewlekła obturacyjna choroba płuc, czyli POChP. Następnie grupa endokrynologiczna, a w niej niedoczynność tarczycy i guzki tarczycy. Czwarta grupa to diabetologia, czyli pacjenci z cukrzycą. W najbliższym czasie grupa diabetologiczna będzie rozszerzona o stany przedcukrzycowe, a grupa endokrynologiczna o nadczynność tarczycy. Pojawi się także piąta grupa: nefrologiczna, czyli pacjenci z przewlekłą chorobą nerek.
Jaka jest geneza powstania tego przedsięwzięcia? Co jest założeniem i celem opieki koordynowanej?
Celem opieki koordynowanej jest poprawa jakości świadczeń udzielanych pacjentom, a w efekcie poprawa zdrowia pacjentów i ich dłuższe życie w lepszym stanie. Genezą tego modelu jest potrzeba zmiany „rozkawałkowanego” systemu ochrony zdrowia, w którym pacjent chorujący przewlekle ma podzieloną opiekę na różne miejsca i na różnych lekarzy, ponieważ leczy się zarówno u lekarza rodzinnego, jak i w poradni specjalistycznej, a często również w prywatnym gabinecie. Brakuje „centrum decyzyjnego dowodzenia ruchem pacjenta” i pacjent tak naprawdę zostaje sam z problemem, sam musi wszystko skoordynować i sam się sobą zająć. Jeśli lekarz rodzinny postawi wstępną diagnozę i wystawi skierowanie do poradni specjalistycznej, to pacjent sam musi sobie poradzić, jak tę poradnię znajdzie. Wiemy, że bardzo często do poradni specjalistycznych są duże kolejki, co znacznie wydłuża etap diagnostyczny. Dzięki opiece koordynowanej skracamy pacjentowi tę ścieżkę. W nowym modelu przynajmniej część badań można wykonać na miejscu, blisko zamieszkania pacjenta. Ma to szczególne znaczenie dla osób mieszkających na terenach wiejskich, gdzie dostępność do badań oraz do poradni specjalistycznych jest ograniczona. Dla tych ludzi każde badanie, każda konsultacja to są kilometry do przejechania, a pamiętajmy, że dotyczą one osób chorych, co jest dodatkowym obciążeniem. Stworzenie pacjentowi możliwości diagnostycznych i leczniczych blisko miejsca zamieszkania znacznie ułatwia mu proces poprawy swojego stanu zdrowia. Dodatkowo w ramach opieki koordynowanej pacjent otrzymuje wsparcie ze strony koordynatora. Jest to osoba, która odpowiada za logistykę opieki nad pacjentem np. kontaktuje się z nim, aby ustalić terminy badań i wizyt u specjalistów oraz przypomnieć o nich. Czasem jest to lekarz, czasem pielęgniarka, czasem osoba z rejestracji lub oddzielna osoba dedykowana do pełnienia obowiązków koordynatora – to zależy od podziału obowiązków w danej placówce. W modelu opieki koordynowanej to POZ zajmuje się „znalezieniem” specjalisty dla pacjenta, odpowiednio kardiologa, diabetologa, endokrynologa czy pulmonologa i to POZ umawia pacjenta na konkretny dzień konsultacji czy badań. Odbywa się to w ramach współpracy danej placówki z określonymi specjalistami. Dzięki temu pacjent nie musi samodzielnie szukać porady specjalisty, nie musi sam borykać się z tego rodzaju problemami. Żyjemy i chorujemy coraz dłużej, rośnie ilość pacjentów chorych przewlekle i jednocześnie mamy niedobór kadry medycznej. W związku z rosnącymi potrzebami zdrowotnymi musimy w sposób bardziej uporządkowany realizować świadczenia w tym zakresie. Doświadczenia innych krajów, które już na swój sposób realizują opiekę koordynowaną pokazują, że jest to skuteczna droga, dlatego też Polska również poszła w tę stronę.
Jakie dodatkowe badania diagnostyczne może zlecić lekarz POZ w ramach opieki koordynowanej?
To oczywiście zależy od grupy, do której należy choroba czy choroby pacjenta chorującego przewlekle, ponieważ do każdej wymienionej wcześniej grupy są przyporządkowane poszczególne badania. To zależy również od tego, czy pacjent wymaga określonych badań, ponieważ to nie jest tak, że każdemu pacjentowi należy wykonać wszystkie badania, nie zawsze są one potrzebne i konieczne. Najwięcej badań jest w grupie kardiologicznej. Mamy tu: ECHO serca przezklatkowe, Holter (EKG 24, EKG 48, EKG 78, RR), USG Doppler (tętnic szyjnych, naczyń kończyn dolnych), EKG wysiłkowe, BNP (NT-pro-BNP), albumina (stężenie albumin w moczu), UACR (wskaźnik albumia/kreatynina w moczu). Jeśli chodzi o cukrzycę, to również można zlecić albuminę, UACR i Dopplera naczyń kończyn dolnych. W grupie chorób tarczycy w ramach opieki koordynowanej można zlecić przeciwciała przeciw peroksydazie tarczycowej (anty TPO), przeciwciała przeciw receptorom TSH (anty TSHR), przeciwciała przeciw tyreoglobulinie (anty Tg) oraz biopsję tarczycy. W grupie pulmonologia/alergologia mamy możliwość zlecenia spirometrii i spirometrii z próbą rozkurczową.
Od 1 lipca br. opieka koordynowana obejmuje także młodzież i dzieci. Co to znaczy?
Zakres opieki koordynowanej u dzieci i młodzieży jest taki sam, jak u dorosłych. Tak naprawdę przepisy od samego początku pozwalały na to, aby opieką koordynowaną objąć również dzieci, ale Narodowy Fundusz Zdrowia przyjął zasadę, aby w pierwszych miesiącach funkcjonowania nowego modelu opieki zdrowotnej objąć nim osoby dorosłe. Opieka koordynowana dotyczy pacjenta chorującego przewlekle, a takich osób jest oczywiście znacznie więcej wśród osób dorosłych niż wśród dzieci i młodzieży. Poza tym pamiętajmy, że opieka koordynowana nie zabiera prawa do korzystania z opieki w poradni specjalistycznej. W przypadku dzieci proporcja między tymi, którzy wymagają opieki specjalistycznej, a tymi, którzy mogą być zaopiekowani w podstawowej opiece zdrowotnej, jest przesunięta w stronę tych, którzy wymagają opieki specjalistycznej. Jeśli dzieci chorują na cukrzycę, to bardzo często jest to cukrzyca typu pierwszego, wymagająca nadzoru diabetologa dziecięcego, ale w przypadku niezbyt ciężkiej astmy oskrzelowej, leczenie może być prowadzone w ramach POZ i od 1 lipca w ramach opieki koordynowanej proces leczenia może być tam bardziej dokładny.
Czy każdy POZ może przystąpić do opieki koordynowanej? Czy musi spełniać jakieś dodatkowe wymagania? Gdzie ma się zgłosić, aby przystąpić do OK?
Każda placówka opieki zdrowotnej, która ma kontrakt na świadczenia lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, ma możliwość przystąpienia do opieki koordynowanej, oczywiście pod warunkiem spełnienia określonych wymogów opisanych w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej. W rozporządzeniu jest napisane, jakie warunki realizacji świadczeń opieki koordynowanej należy zapewnić, w zależności od zakresu OK. Chodzi tu o badania i konsultacje przypisane odpowiednio do kardiologii, diabetologii, endokrynologii oraz pulmunologii i alergologii, o których mówiłem wcześniej. Dostęp do konsultacji ze specjalistą oznacza dostęp do lekarza specjalisty lub lekarza ze specjalizacją I lub II stopnia lub w trakcie specjalizacji w danej dziedzinie lub lekarza ze specjalizacją II stopnia chorób wewnętrznych z pięcioletnią praktyką na oddziale szpitalnym o profilu zgodnym z zakresem świadczenia opieki koordynowanej. Należy również zapewnić dostęp do konsultacji dietetycznych. Jeśli chodzi o zapewnienie dostępu do badań przypisanych do danego zakresu OK, to można je wykonywać samodzielnie lub zlecić je podwykonawcy (w całości lub w części), czyli można w tym celu podpisać specjalną umową z podmiotem, który te badania będzie wykonywał. Na koniec trzeba oczywiście złożyć odpowiedni wniosek do NFZ o rozszerzenie umowy o nowy zakres.
A jak to wygląda z punktu widzenia pacjenta? Czy pacjent również musi się gdzieś zgłosić i zapisać, aby zostać objętym nowym świadczeniem?
Jeżeli placówka POZ, do której jest zapisany pacjent świadczy opiekę koordynowaną, to pacjent nie musi nic robić, aby w razie potrzeby korzystać z nowego modelu opieki. To lekarz decyduje o tym, jakie świadczenia wykona dla pacjenta. Oczywiście nie jesteśmy w stanie od razu objąć opieką koordynowaną wszystkich pacjentów, robimy to systematycznie i stopniowo wdrażamy ją u kolejnych potrzebujących. Pacjent w sposób naturalny dowiaduje się o nowych możliwościach ze strony lekarza rodzinnego podczas wizyt, on nie musi znać terminu „opieka koordynowana”. Jeśli pacjent współpracuje, to wykonuje zalecenia lekarza i OK jest realizowana.
Leczy Pan w placówce POZ, która już od roku uczestniczy w nowym modelu funkcjonowania, dlatego proszę podzielić się doświadczeniem, na ile założenia korzyści dla pacjenta są zbieżne z tymi wynikającymi z praktyki? Czy pacjenci zauważają różnicę? Jak układa się współpraca pacjentów z POZ-em, lekarzem?
Współpraca z pacjentami przebiega podobnie, jak w przypadku realizacji innych świadczeń. Część pacjentów bardzo przestrzega zaleceń lekarzy, a część w ogóle tego nie robi, ale jednak większość w dużej mierze współpracuje z lekarzem. Ja osobiście staram się nie robić dla pacjenta specjalnej otoczki, że oto nagle pojawiła się wielka nowość w opiece zdrowotnej. Jestem zwolennikiem spokojnej współpracy z pacjentami, bez wzbudzania aury wyjątkowości. Moim marzeniem jest, żeby pacjenci poczuli się lepiej, ale nie ma potrzeby komunikować jakiejś wielkiej zmiany organizacyjnej. Nie powinno się nagle różnicować pacjentów, że ktoś jest lepiej leczony, a ktoś gorzej. Oczywiste jest, że pacjenci będą objęci opieką koordynowaną stopniowo i że w pierwszej kolejności wybieramy do niej tych, którzy na ten moment mogą osiągnąć z niej największą korzyść. W mojej praktyce lekarza wielu pacjentów już zauważyło i doceniło, że świadczenia, które do tej pory były u nas niemożliwe, nagle okazują się możliwe i że już nie muszą nigdzie czekać w kolejkach poradni specjalistycznych. Większy zakres badań, które możemy wykonać i konsultacje, z których możemy skorzystać sprawiają, że pacjent nigdzie nie musi już jeździć. Choroby objęte opieką koordynowaną zostały tak dobrane, aby mogły być w zupełności leczone przez lekarza rodzinnego, a w razie potrzeby, aby lekarz rodzinny mógł skorzystać z konsultacji specjalistycznych. Ja osobiście korzystam z nich sporadycznie, w pojedynczych przypadkach. Jednym z nich był przypadek pacjentki, która z powodu zawrotów głowy miała problem z dotarciem do poradni specjalistycznej. Wykonaliśmy wówczas telekonsultację z endokrynologiem, ustaliliśmy dalsze postępowanie i pacjentka nie musiała nigdzie jechać. Najważniejsze jest, aby usprawnić proces leczenia z korzyścią dla pacjenta. Jest to o wiele ważniejsze niż to, że pacjent zna termin „opieka koordynowana”. Większość pacjentów nie wie, że korzysta ze świadczeń gwarantowanych na podstawie rozporządzenia. Pacjenci przychodzą do lekarza i zgłaszają objawy, jakie mają, oczekując pomocy. My jako lekarze rodzinni pomagamy na tyle, na ile możemy i jeśli zakres pomocy przekracza nasze możliwości, kierujemy do specjalistów. Dzięki opiece koordynowanej, dzięki nowym możliwościami, jakie nam daje, możemy pacjenta „mieć dłużej u nas”, na miejscu. Do tej pory często wysyłaliśmy pacjentów z niektórymi schorzeniami do poradni specjalistycznej tylko po to, żeby wykluczyć chorobę, a teraz dzięki nowym możliwościom diagnostycznym możemy wykluczyć je na miejscu i pacjenci nie muszą nigdzie dodatkowo jeździć.
Prowadzenie OK w POZ to na pewno duże wyzwanie. Z jakimi problemami należy się liczyć i jakie ma Pan rady dla początkujących? Z pewnością duże znaczenie ma tu infrastruktura techniczna, dostęp do odpowiedniego oprogramowania, do badań, do specjalistów. Skąd osoby zarządzające POZ mają czerpać wiedzę, wskazówki, porady o tym, jak wdrożyć OK?
Bazą do wprowadzenia opieki koordynowanej są akty prawne, z którymi trzeba się zapoznać. Oczywiście przyswojenie języka prawniczego może być trudne, dlatego zarówno Narodowy Fundusz Zdrowia, jak i my jako Porozumienie Zielonogórskie oraz Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej, przygotowaliśmy wiele materiałów informacyjnych, w tym webinarów, w których krok po kroku jest pokazane, co należy zrobić, aby wdrożyć opiekę koordynowaną. W skrócie: oczywiście trzeba zapewnić to, co jest niezbędne do rozszerzenia umowy z NFZ, czyli trzeba zapewnić dostęp do dodatkowych badań, albo u siebie, albo trzeba znaleźć podwykonawców oraz, co jest zwykle najtrudniejsze, trzeba znaleźć lekarzy specjalistów, którzy będą chcieli z nami współpracować. To jest największe wyzwanie w pierwszym etapie organizacyjnym. Kolejnym etapem jest sposób generowania i rejestrowania wymaganych dokumentów, w tym Indywidualnych Planów Opieki Medycznej (IPOM) pacjentów, które na chwilę obecną mogą jeszcze być w formie papierowej, ale od 1 stycznia 2024 r. będzie to już obowiązkowo dokument elektroniczny, więc system musi mieć taką funkcjonalność. Trwają intensywne prace nad oprogramowaniem, które pozwoli rejestrować świadczenia oraz IPOM. Kolejną kwestią jest organizacja wewnątrz podmiotu. Trzeba ustalić, kto za co będzie odpowiadał, kto będzie koordynatorem, kto i kiedy będzie wykonywał określone świadczenia. Wymaga to przeszkolenia zarówno siebie, jak i naszego personelu. Musimy się również nauczyć nowych rozliczeń, ponieważ rozliczenie świadczeń w ramach opieki koordynowanej jest bardziej skomplikowanej niż wcześniejsze rozliczenia, a trzeba to robić dobrze, aby otrzymać dofinansowanie. Z moich obserwacji wynika jednak, że najważniejsze jest podjęcie decyzji o wdrażaniu opieki koordynowanej. Jeśli się chce, to wszystko można potem poukładać, wsparcie informacyjne można znaleźć.
Jakie argumenty za OK ma Pan dla tych nieprzekonanych? Dlaczego warto podjąć trud wdrożenia OK?
Po pierwsze, rozszerzenie możliwości wykonywania świadczeń sprawia, że mamy większą satysfakcję z naszej pracy. Jako lekarze rodzinni jesteśmy kształceni bardzo szeroko, przy czym przez ostatnie lata byliśmy trochę zmuszani do sprawowania dosyć uproszczonej opieki nad pacjentami chorymi przewlekle, co niejednokrotnie nas frustrowało, że nie możemy w pełni wykorzystać naszej wiedzy. Opieka koordynowana daje nam większe możliwości, więc na pewno poprawia satysfakcję z wykonywanej pracy, a samorealizacja, moim zdaniem, jest bardzo ważna, aby unikać wypalenia zawodowego. Po drugie, opieka koordynowana, czyli dodatkowa praca jest dodatkowym źródłem finansowania. Im więcej ktoś wykonuje pracy, tym więcej zyskuje. Oczywiście, mamy również dodatkowe koszty, ponieważ musimy zapłacić np. podwykonawcom, ale jednak te dodatkowe finanse się pojawiają. Po trzecie, możemy lepiej zająć się pacjentami, aby dłużej żyli w lepszej kondycji zdrowotnej. Dostarcza to ogromnej satysfakcji, ponieważ pracujemy też po to, a może przede wszystkim, żeby nasi pacjenci byli lepiej zaopiekowani.
W kwietniu bieżącego roku w prasie branżowej podawano, że do opieki koordynowanej przystąpiło ponad 1000 przychodni POZ w Polsce i że 20% umów podpisanych z NFZ na OK stanowią POZ-ty z Lubelszczyzny. Była to dość zaskakująca informacja, ponieważ Lubelszczyzna to region, gdzie większość stanowią małe placówki POZ, z utrudnionym dostępem do realizatorów badań i specjalistów. Pan również reprezentuje ten region. Jak Państwu się to udało?
My w ramach Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych – Pracodawców od samego początku podjęliśmy decyzję o przystąpieniu do opieki koordynowanej. Z racji tego, że jesteśmy zrzeszeni w organizacji, to wspólnie jako zarząd związku przygotowaliśmy rozwiązanie, które pozwoliło naszym członkom w bardzo prosty sposób przystąpić do opieki koordynowanej. Porozumieliśmy się z Centrum Medycznym Luxmed na wykonywanie potrzebnych badań i współpracę z lekarzami specjalistami. Nasi członkowie nie musieli samodzielnie szukać, uzgadniać i planować potrzebnych działań, ponieważ wszystko dla nich przygotowaliśmy i następnie odpowiednio ich przeszkoliliśmy. Zostało im tylko zorganizowanie się wewnątrz podmiotu. W związku z tym do OK przystąpili prawie wszyscy członkowie naszej organizacji i stąd taka liczba na Lubelszczyźnie. Te blisko 200 podmiotów, wśród których są oczywiście i podmioty spoza naszej organizacji to bardzo dobry wynik. Stopniowo inne województwa nas „doganiają”, ale to jest oczywiste, ponieważ na Lubelszczyźnie ten przyrost podmiotów do OK nie będzie już tak spektakularny jak na początku.
W połowie września czytaliśmy, że opiekę koordynowaną realizuje 26%, czyli ponad 1600 podmiotów POZ na 6000 świadczeniodawców. Jak oceniane są te liczby? Czy wiadomo jak kształtuje się struktura wdrażania OK w kraju. Czy nadal prym wiedzie Lubelszczyzna?
Na koniec września ostatnią liczbę, jaką słyszałem było 1711 placówek, co oznacza, że dynamika przyrostu jest zachowana. To jest zdecydowanie więcej niż Ministerstwo Zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia zaplanowali do końca bieżącego roku. Wskazywano, że będzie sukces, jeśli na koniec 2023 roku będzie podpisanych 10% umów, czyli ok. 600. Obecnie już mamy prawie trzy razy więcej niż zakładał plan i zapewne zgodnie z obecną dynamiką przyrostu do końca roku przekroczymy plan trzykrotnie. Będzie to zatem około 1/3, a nie 10% świadczeniodawców, jak pierwotnie zdefiniowano sukces. Oczywiście stopniowo będzie coraz trudniej, ponieważ z reguły jest tak, że na początku z nowych rozwiązań korzystają ci, którzy szybko adaptują się do nowych warunków. Potem następuje wyhamowanie i ten przyrost jest wolniejszy, ale cały czas on następuje. Praktyka pokazała, że zdecydowanie łatwiej jest sobie poradzić małym podmiotom niż – jak mogło się wydawać – dużym, mającym dostęp do specjalistów. W dużym podmiocie ilość osób, które muszą podjąć decyzję i zaangażować się w nowe przedsięwzięcie utrudnia jego wprowadzenie, tak więc wbrew pozorom, w małych podmiotach jest to prostsze, a na Lubelszczyźnie większość podmiotów to właśnie placówki mniejsze i dosyć rozproszone. Niebagatelną rolę odegrało u nas oczywiście Porozumienie Zielonogórskie, które jest ogromnym wsparciem dla mniejszych podmiotów. Lubelszczyzna chyba nadal jest na szczycie, jeśli chodzi o ilość umów podpisanych na OK, ale „goni” nas Podlasie, czyli podobnie jak my: wschód kraju i raczej mniejsze podmioty.
Jest Pan fanem nowoczesnych rozwiązań teleinformatycznych. Czy w czymś jeszcze uczestniczy Pańska przychodnia? Czy testujecie może jakieś nowe usługi?
W tej chwili akurat mamy przerwę… Zakończyliśmy różne pilotaże i obecnie czekamy na rozstrzygnięcie konkursu w kolejnym. Jeżeli otrzymamy ten kontrakt, to będziemy realizować pilotaż usługi e-Konsylium, czyli wdrożenie konsultacji kardiologicznych za pomocą specjalnego portalu, w którym będzie można zarówno uzyskiwać wideo porady, jak i konsultacje zdalne kardiologiczne. Jest to bardzo szeroki projekt ogólnopolski, w którym POZ może konsultować się z kardiologiem ze szpitala i w razie potrzeby konsultowany tak pacjent może trafić bezpośrednio już do tego szpitala. Istnieje również możliwość przesłania wyników badań do oceny przez innego lekarza. W kolejnym etapie tego przedsięwzięcia przy użyciu specjalnego portalu szpitale powiatowe, czy te mniejsze szpitale, czy o niższym stopniu referencyjności mogą konsultować się z tymi najbardziej zaawansowanymi klinikami kardiologicznymi i kardiochirurgicznymi i ewentualnie w razie potrzeby tam przekazywać pacjentów albo przeprowadzać konsultacje, w jaki sposób leczyć na miejscu. Portal ma zapewnić rozwiązanie technologiczne i bezpieczeństwo danych, żeby nic niepożądanego się tutaj nie wydarzyło, żeby wszystko było zgodne z prawem i dosyć proste w obsłudze. To jest najbliższy plan na to, co planujemy zrobić. Wcześniej realizowaliśmy elektroniczne stetoskopy, opaski, które monitorowały tętno i saturację u pacjentów oraz ewentualne upadki, zdalne spirometrie, tak więc wiele się u nas teraz dzieje.
Gratulujemy pomysłów i przedsiębiorczości oraz życzymy satysfakcji z wykonywanego zawodu, o której była mowa podczas naszego wywiadu.
Serdecznie dziękuję za rozmowę.
Wywiad przeprowadziła Jolanta Kusiak
Recipe Nr 2/2023 (29)
Data wydania: 20.10.2023 r.